Mój syn ma teraz prawie 9 lat. Poszedł do szkoły jako 6-latek (ze stycznia), ale świetnie sobie radzi w szkole, według wychowawczyni był lepiej przygotowany niż część siedmiolatków. Niestety w domu ma napady, nie złości, ale jakiejś furii, której nie możemy opanować. Najczęściej dotyczy to gier, planszówek, gry w piłkę z
Moje zwierzątko. Zaglądajcie w naszą galerię. Jak zawsze można na Was liczyć. Wykonaliście zadanie dla chętnych, które brzmiało: prześlij zdjęcie swojego pupila jak o niego dbasz. Może uda Ci się napisać kilka zdań w programie Word o swoim ulubionym zwierzątku? Jeśli nie masz w domu zwierzątka to stwórz je z origami. Moim zwierzątkiem jest królik o imieniu Tuptuś. Jest bardzo mięciutki i grzeczny. Dbam o niego każdego dnia karmiąc go i sprzątając po nim. Czasami gdy jest piękna pogoda wychodzę z nim na spacer. Tuptuś jest moim przyjacielem. Ewa Droga Pani Aniu sama zrobiłam mojego psa. To moja ulubiona maskotka. Uszyłam go ze skarpetek. Nazwałam go Fafuś. Zosia. Origami Karola Wypracowanie Piotrusia na temat swoich zwierzątek: Mój pies Ozi jest ukochany. Bardzo lubię dawać mu jedzonko i bawić się z nim. Jak mogłem to wychodziłem z nim codziennie na dwór. Jest naszym słodkim Przytulaskiem i często z nami śpi w łóżku. Uwielbia lizać nas po uszach. Ma dopiero 1 rok, więc w głowie mu tylko psoty. Na działce dużo szaleje w piachu i trzeba go potem prać w pralce (bez wirowania  ). Czasami jest spokojny i wtedy mogę go też rybki w dużym akwarium i małe dzidziusie-rybki w małym akwarium. Kiedyś jedna mama rybka urodziła ich bardzo dużo, więc są oddzielone, żeby ich duże rybki nie zjadły. Codziennie daję im jedzonko i wtedy bardzo się kłócą. Czasami z tatą czyszczę akwarium. Praca Jasia i zdjęcia jego pupili Jest gruby, ale go kocham. Jest koloru białego. Bardzo lubi biegać na kołowrotku. Uwielbia grać ze mną w piłkę choć ją przegryza. Hej! To my Asia i Aga . Chcemy wam opowiedzieć o naszych zwierzakach. My nie mamy zwierząt w naszym domu, tylko nasi dziadkowie. Babcia Marzena i dziadek Janek mają kota, a babcia Ania ma papugi Teslę i Optimusa. Właściwie nie dwie papugi , tylko jedną papugę, bo ta druga zdechła. Najpierw opowiemy wam jak kot Przytulas znalazł się u babci. Rano wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie i wyszliśmy na dwór z domu dziadków i zobaczyliśmy kotka. To był mały słodziutki kotek. To był Przytulas. Miał puszyste białe futerko w takie brązowe łatki. Był bardzo nieśmiały. Chcieliśmy go nakarmić. Zjadł mleczko, które dała mu babcia i został. Teraz to duży Kot. Lubimy się z nim bawić, robimy dla niego zabawki i czasami mu też trochę dokuczamy. Teraz opowiemy wam o historii papug babci. Najpierw papugi były u Artura, naszego ciotecznego brata, ale gdy urodziła się nasza cioteczna siostra Agata nie mogła spać przez papugi. One strasznie hałasują. Przez ten hałas papugi trafiły do babci. I teraz hałasują u babci. Babcia mówi, że je adoptowała. Tylko u babci jedna papuga zdechła i została teraz tylko jedna. I takie są historie pupilów naszych dziadków. My, w domu nie mamy zwierząt. Aga chce mieć psa, a Asia chce mieć kota. To nasze marzenia. Asia i Aga Moje ulubione zwierzątka to króliczki, bo słodko skaczą i mają miękkie futerko oraz są milutkie i chciałbym takiego mieć. Amelia Filemon jest bardzo fajnym kotkiem. I bardzo lubię się z nim bawić. Mój kotek lubi, gdy ja go głaszczę i przytulam. Najchętniej leży na moim łóżku. Zwierzątka Otylki - kot Kuba, kotka Emilka, pies Luna Zwierzątka Mai Zwierzątka Wojtka W domu mam akwarium i królika Skubisie. U babci mam jeszcze 2 pieski: Florkę i Skipera. Teraz nie mogę ich odwiedzać, ale bardzo za nimi tęsknie. HEJKA TU KALINKA JA MAM PIESKA. MOJA PUPILKA MA NA IMIĘ SABA I MA 10 LAT. CHĘTNIE SIĘ RAZEM BAWIMY. BIEGAM Z NIĄ PO PODWÓRKU I RZUCAM JEJ PIŁKĘ I PATYKI. SABA ŁASI SIĘ DO MNIE I DO MOJEJ SIOSTRY. BARDZO LUBI BYĆ GŁASKANA. JEST PIESZCZOCHEM I LUBI LIZAĆ NAS PO BUZIACH. KARMIE JĄ I DAJE JEJ PIĆ. JAK JEST CHORA TO IDZIEMY Z NIĄ DO LEKARZA. JA SWOJEGO PSA NAUCZYŁAM DAWAĆ ŁAPĘ I APORTOWAĆ. Pupil Tymka Nikodem: Mój piesek nazywa się Shanti. Dbam o to, by mój piesek miał codzienne świeżą wodę i karmę. Daję jej przekąski, jak daje głos i siada na komendę. Lubię wychodzić z nią na spacery. Poprzez tę galerię pokazaliście kolegom i koleżankom jak bardzo kochacie i dbacie o swoje zwierzęta. Podzielę się z Wami moją miłością - mam 3 psy i 2 koty. Ich imiona to: Bruno, Maggie, Sonia, Leon i Łatka. Bardzo o nie dbam, często się do nich przytulam. Oto one:
Ja gram w siatkówkę: Czy ty grasz w piłkę nożną: Moja babcia gra w szachy: Mój dziadek jeźd… Peper Peper 19.09.2012
Scenariusz uroczystości z okazji Dnia Babci i Dziadka dla grupy 1Witamy serdeczne zebranych tu gości dziękujemy za przybycie do naszego nowego niech się rozgości,A dziadzio niech ogląda budowniczych przedszkola 2A teraz już pora na niech nikt nie będzie czymś innym zatańczymy Wiersze wyrecytujemy. A na koniec napełnimy brzuszki. Czymś smakowitym: będzie żurek i nawet 3Babciu, babciu kochana Weź mnie proszę na mocno swoją wnusiędziś powiedzieć Ci to muszę,Że to babciu Twoje święto,Więc bądź babciu 4Jestem sobie mała babcię i się ogromnie,że przyszliście tutaj do babcię boli nogaA dziadziusia troszkę 5Jestem sobie mały wnuczek,I znam chyba ze sto zagrać grzechotkami,A moja babcia janczarami. (Dziecko gra na bębenku podczas śpiewania zwrotek, a pozostałe dzieci grają na kastanietach, marakasach, grzechotkach, janczarach – do wyboru).Piosenka „Babcia i Dziadek”Moja babcia lubiw piłkę ze mną grać,opowiada bajki,kiedy idę Bo z babcią, moi mili, wesoło spędzam czas, bo babcia często śmieje się i bardzo kocha nas. (bis)II. Dziadek – superfacet –wciąż odwiedza wiele książek,zawsze wszystko Bo z dziadkiem, moi mili, wesoło spędzam czas, bo dziadek często śmieje się i bardzo kocha nas. (bis) III. Dziś dla mojej babcipiękny prezent mam,uśmiech i buziakówtysiąc babci Bo z babcią...IV. Piosenkę dla dziadkadziś zaśpiewać drogi dziadku,nie zapomnę Bo z dziadkiem, moi mili, wesoło spędzam czas, bo dziadek często śmieje się i bardzo kocha nas. (bis).Dziecko 6Niechaj dziadzio z babunią Tak nam długo żyją,Póki komar i muchaMorza nie ty, mucho, ty komarze, Pijcie wodę się dziadek z babcią Nażyją do 7Moja babciu kochana,Ty jesteś roześmiana od ci humor dopisuje,Nawet gdy dziadek coś sprawiam ci przykrości, Ty nigdy się na mnie nie złościsz. Dziecko 8Moja babcia była kiedyś małą dziadek biegał kiedyś za do przedszkola, szybko dorastali,Mieli mnóstwo pomysłów, ciężko 9Wychowali swoje czas leci, leci, leci...Dzisiaj na pociechę mająWnuki, które Ich „Dla Babci i Dziadka”1. Wyczaruję dla babuni suknię z kropli rosySzal z obłoczków, wstążkę z tęczy wplotę jej we Babciu, droga babciu, to wszystko dla ciebiebabciu, droga babciu, bardzo kocham ciebie (2x).2. Namaluję dziadziusiowi rybek pełną rzekę,Koszyk grzybów, działkę z domkiem, pieska na pociechę. Ref. Dziadziu, drogi dziadziu, to wszystko dla ciebiedziadziu, drogi dziadziu, bardzo kocham ciebie (2x).Dziecko 10Po domu chodzi babciaw fartuchu, w zielonych kwiatki podlewaI nigdy się nie 11Nawet, gdy stłucze się szklanka,mówi: “A to niespodzianka!Stłukło się, bo było szklane. Przynieś szczotkę” i już to, że jesteś taka, Kupię ci, babciu, 12Mój dziadzio zawsze ze mną chodzi na ma nieskazitelne znajduje dla mnie gdy pracy ma po 13Moja babcia robi na drutach piękne, srebrne włosy i bursztynowe najlepsze ciasta na ile ma lat? Nigdy nie zgadniecie!Wygląda tak młodo, jak moja pani nawet śpiewać bez się nie złości,Nawet gdy ma w domu niespodziewanych „Żyj nam babciu zdrowo”I. Nasza babcia już od rana jest pogodna jak słoneczko I zaprasza do śniadania kusząc mlekiem i ho, hej ha, żyj babciu sto lat,Hej ho, hej ha, babci kwiatka dam (2x)II. Chętnie jemy co na stole, bowiem smaczne no i zdrowe. Potem czeka nas przedszkole, a w nim sale ho, hej ha, żyj babciu sto lat,Hej ho, hej ha, babci kwiatka dam (2x)III. Po południu gdy wracamy babcia wita nas upiekła coś dobrego byśmy jak na drożdżach ho, hej ha, żyj babciu sto lat,Hej ho, hej ha, babci kwiatka dam .....(6x)Dziecko 14Babcia wszystko zrobi dla to dziękuje jej zaceruje bluzkę i opowie pyszną, słodką pocieszy i przytuli. I powie: to wszystko dla mojej 15Moja babunia ma złote spracowane ręcePomagają mi zasznurować bucikiI robią dla mnie pyszne 16Mój dziadzio jest zrobić statek wam w sekrecie:Nawet ugotuje zupę ogórkową Najlepszą na 17Babciu, Babciu, cóż Ci dam?Tylko jedno serce mam,A w tym sercu róży kwiat,Babciu, babciu żyj sto 18Dzisiaj mamy Święto Dziadzia,to okazja, by złożyć mu życzenia:Długich lat życia i powodzeniaOd wnuczka 19Gdy w sobotę po południuZjadłem już obiadek,To na spacer mnie zabieraMój kochany 20Opowiada różne dziwyO skarbach, zna tych opowieściNiż mój własny 21Na barana mnie ponosi,Czasem kupi nie miał tego dziadkaToby było 22Wszystkich tu zebranychzapraszam na śpiewać, tańczyć,O już, za chwileczkę...Taniec „Poleczka” mnie poleczka,umiem skakać jak bardzo jestem skoczna,a jak zacznę, to nie spocznę!Refren:Hop, hop! Tra-la-la! (Dwa podskoki obunóż, trzy razy uderzenie w dłonie).Kto zatańczy tak, jak ja! ( Dzieci robią obrót w prawą i lewą stronę).2. Noga lewa, noga prawa!Raz do roku jest zabawa!Teraz wszyscy do kółeczka,poprowadzi nas 23Wymaluję na laurce czerwone serduszko,Ptaka co ma złote pióra i kwiaty w babuniu moja miła sto lat albo dłużejBądź wesoła i szczęśliwa, zdrowie niech ci 24Z dziadkiem jest zawsze świetna zabawaNa wszystkie pytania wnukom nie krzyczy i nie obiady wnukom 25Pozwala mieć w domu i kota, i za dobre zachowanie nagrodę mieć dziadków,Bo mają złote my co Im damy?Miłości więcej!Zaśpiewanie „Sto lat...” – wszystkie dzieciSto lat, sto lat - niech żyją, żyją namSto lat, sto lat - niech żyją, żyją nam!Jeszcze raz, jeszcze raz - niech żyją, żyją żyją kto? - recytacjaNasze Babcie i Dziadziowie – laurek i serduszek babciom i taneczne z dziadkami, babciami i wnukami. Taniec na gazetach – babcia z dziadkiem tańczą na gazetach, a wnuczek w tym czasie po kawałku odrywa gazetę. Wygrywa ta para, której został najmniejszy kawałek gazety. Można wykorzystać melodię walca lub z miotłą – wnuki zapraszają babcię lub dziadzia do tańca na środek sali. Tańczą w dwójkach. Jedna osoba tańczy z miotłą. Na przerwę w muzyce, wszyscy zmieniają pary. Osoba, która nie znajdzie pary, tańczy z miotłą. Można wykorzystać melodię Straussa. Bibliografia:1. Życzę ci... , Zbigniew Trzaskowski, wydawnictwo Jedność (Kielce) 20012. Kochać świat: wiersze okolicznościowe dla przedszkoli, wydawnictwo Żak, Warszawa 19973. Uroczystości w przedszkolu, wydawnictwo BEA , Toruń 2004

Jego syn Marcin lubi w piłkę i książki. Jego córka Marta lubi do kina i z kolegami. Anna i Adam lubią z dziećmi. Zadanie 3 Proszę ułożyć zdania. 0. lubi On pływać On lubi pływać. 1. pan Co robić w lubi weekend ?

"Moi dziadkowie" Babcia i dziadek są tacy wspaniali I zawsze chętnie bawią się z nami. Lubimy z Wami spędzać czas. Babciu i dziadku Kochamy Was! 1. Babciu, droga babciu, powiedz mi, Czy potrafisz zrobić to, co my? My tupiemy tup, tup ,tup Teraz babciu ty to zrób! My tupiemy tup, tup, tup Teraz babciu ty to zrób! 2. Babciu, droga babciu, powiedz mi, Czy potrafisz zrobić to co my? My skaczemy - raz, dwa, trzy Teraz babciu podskocz Ty! My skaczemy - raz, dwa, trzy Teraz babciu podskocz Ty! 3. Dziadku, drogi dziadku powiedz mi Czy potrafisz zrobić to co my My klaszczemy - raz, dwa, trzy, Teraz dziadku zrób to Ty! My klaszczemy - raz, dwa, trzy, Teraz dziadku zrób to Ty! 4. Dziadku drogi dziadku powiedz mi Czy potrafisz zrobić to co my My całuski damy Ci Teraz dziadku daj nam Ty! My całuski damy Ci, Teraz dziadku daj nam Ty! Koncert z okazji Dnia Babci i Dziadka w wykonaniu uczniów Szkoły Muzycznej ARTE w Warszawie www.szkolaarte.pl Nauczyciele: J. Szepelak-Murzyn, M. Szarek Plan pracy wychowawczo-dydaktycznej - WRZESIEŃ 1. To jestem ja. 2. Moja grupa. 3. Moja droga do przedszkola. 4. Idzie jesień...przez las, park. język angielski Plan pracy wychowawczo-dydaktycznej - PAŹDZIERNIK 1. Idzie jesień...przez ogród i sad. 2. Idzie jesień...do zwierząt. 3. Co z czego otrzymujemy. 4. Idzie jesień...z deszczem. Plan pracy wychowawczo-dydaktycznej - LISTOPAD 1. Moja rodzina. 2. Mój dom. 3. Moje prawa i obowiązki. 4. Moje zdrowie i bezpieczeństwo. Plan pracy wychowawczo-dydaktycznej - GRUDZIEŃ 1. Jak wyglądał świat przed milionami lat. 2. Idzie zima ze śniegiem. 3. Idą święta. 4. Projekt "Emocje". Piosenka do nauki w grudniu Choinka 1. Pachnąca, zielona przybyła dziś do nas. Witamy Cię wszyscy, choinko zielona. Ref. Kiedy pierwsza gwiazdka na niebie zaświeci, kolęde zanucą z rodzicami dzieci. (x2) 2. Na niej bombki, łańcuch, malutkie serduszka, pachnące pierniczki i małe jabłuszka. Ref. Kiedy pierwsza gwiazdka.... 3. Nasza choineczka pięknie przystrojona, kolorowym blaskiem zamruga dziś do nas. Ref. Kiedy pierwsza gwiazdka.... Plan pracy wychowawczo-dydaktycznej- STYCZEŃ 1. Mijają dni, miesiące, lata... 2. Zima i zwierzęta. 3. Babcia i dziadek. 4. Projekt Bezpieczeństwo. Wiersz do nauki ŻYCZENIA Niechaj dziadzio z babunią tak nam długo żyją, póki komar i mucha morza nie wypiją. A ty, mucho, ty, komarze, pijcie wodę powoli, aż się dziadzio i babcia nażyją do woli. Piosenka do nauki Babcia i Dziadek 1. Moja babcia lubi w piłkę ze mną grać, opowiadać bajki, kiedy idę spać. Ref. Bo z babcią, moi mili, wesoło spędzam czas, bo babcia często śmieje się i bardzo kocha nas. (x2) 2. Dziadek- superfacet- wciąż odwiedza mnie. Czyta wiele książek, zawsze wszyskio wie. Ref. Bo z dziadkiem, moi mili, wesoło spędzam czas, bo dziadek często śmieje się i badzo kocha nas (x2). 3. Dziś dla mojej babci piękny prezent mam, uśmiech i buziaków tysiąc babci dam. Ref. Bo z babcią, moi mili... 4. Piosenkę dla dziadka dziś zaśpiewać chcę. Nigdy, drogi dziadku, nie zapomne Cię. Ref. Bo z dziadkiem, moi mili... Wierszyk do nauki Z babcią na spacer, z dziadkiem na rower. Tak chętnie z Wami czas swój spędzamy. Nawet choroba nie jest tak straszna, kiedy jesteście tuż obok, z nami. Mróz coś rysuje właśnie na szybie. Coraz przez okno zagląda słońce. Ja też maluję! Dla Was laurki! Co na nich będzie? Serce gorące! To Wasze dni! Dzień Babci, Dziadka! I dla Was mamy piękne życzenia, tysiąc buziaków i sto lat w zdrowiu! Niech Wam się spełnią wszystkie marzenia. Plan pracy wychowawczo-dydaktycznej - LUTY 1. Baśnie, bajki i bajeczki 2. Muzyka wokół nas 3. Nie jesteśmy sami w kosmosie 4. Projekt zawody. Plan pracy wychowawczo-dydaktycznej- MARZEC 1. Zwierzęta dżungli i sawanny, 2. Zwierzęta naszych pól i lasów, 3. Marcowa pogoda, 4. Wiosenne przebudzenie. Forsycje otwierają swe pąki, już powróciły szare skowronki. Piękne magnolie weselą oczy, wiosenny świat jest taki uroczy! Ref. Hej, hej, hej, tralala, tańczmy z Wiosną, ty i ja. Hop, hop, hop, tralali, z Wiosną zatańcz dziś i ty! Z Wiosną fruwają żółte motyle, z Wiosną cudowne są wszystkie chwile. Z Wiosną nawet Pan Księżyc się śmieje, Wiosna przynosi światu nadzieję. Ref. Hej, hej, hej, tralala, tańczmy z Wiosną, ty i ja. Hop, hop, hop, tralali, z Wiosną zatańcz dziś i ty! Soczysta trawa w ogrodach rośnie, kołyszą się igiełki na sośnie. W całym parku słychać ptasie trele, o naszej Wiosny są przyjaciele. Ref. Hej, hej, hej, tralala, tańczmy z Wiosną, ty i ja. Hop, hop, hop, tralali, z Wiosną zatańcz dziś i ty! Plan pracy wychowawczo-dydaktycznej- KWIECIEŃ 1. Wiosenne powroty, 2. Wielkanoc, 3. Wiosna na wsi, 4. Dbamy o przyrodę, TEKST PIOSENKI Wiosna, wiosna urodziły się motyle, Wiosna, wiosna tęczą wita nas, Wiosna, wiosna przyleciało ptaków tyle, Wiosna, wiosna to słoneczny czas. Ref. ( dowolne improwizacje ruchowe dzieci przy muzyce) Wiosna, wiosna urodziły się motyle, Wiosna, wiosna tęczą wita nas, Wiosna, wiosna przyleciało ptaków tyle, Wiosna, wiosna to słoneczny czas. Wiersz Zabawa z wiosną. Stąpa wiosna po łące. Idzie cicho i słucha. Tyle dźwięków cudownych wpada wiośnie do ucha! „Ka, ka, ko, ko, ki, ke, ke! Chyba też się pobawię. Aka, aku, aki, ka i pobiegam po trawie”. Wiosna goni motylka. Wiosna bawi się z osą. Zdjęła swoje buciki, bo pobiegać chce boso. „Oko, oka, oke, ke! Ale tu jest przyjemnie. Ika, ika, ike, ke. Bawcie się już beze mnie!” I pobiegła do lasu! I pobiegła radosna, nasion garść wysypując. Taka właśnie jest wiosna! Plan pracy wychowawczo-dydaktycznej-MAJ 1. Poznajemy moją miejscowość, 2. Moja Ojczyzna, 3. Łąka w maju, 4. Święto rodziców,Plan pracy wychowawczo-dydaktycznej- CZERWIEC 1. Niby tacy sami, a jednak inni 2. Wakacyjne podróże, 3. Pożegnania nadszedł czas, Mówi wszystkim w koło tak. Ruszaj razem ze mną na szlak! MAJ . OŚRODKI ZAINTERESOWAŃ: 1. POZNAJEMY ZAWÓD STRAŻAKA. WIOSENNA ŁĄKA. MOJA RODZINA. MOJE ZWIERZĄTKO. ŚWIĘTO DZIECI . W TYM MIESIĄCU: Będziemy świętować Dzień Strażaka; Wybierzemy się do groty solnej; Będziemy chodzić na spacery i wycieczki do parku; Poznamy
fot. Fotolia Zawsze wiedziałem, że tata nie jest moim tatą. To znaczy, ten mężczyzna, z którym mieszkam i który mnie wychowuje, nie jest moim biologicznym ojcem. Prawdziwego nie pamiętam; miałem zaledwie 1,5 roku, gdy nas zostawił. Kojarzę go tylko ze zdjęć i trochę z opowiadań mamy. Mama nigdy nie ukrywała przede mną prawdy, choć ja przez długie lata jeszcze nie do końca ją rozumiałem. Zawsze liczył się tylko ten tata, który z nami mieszkał Nie pamiętam chwili, kiedy się pojawił. Dla mnie był od początku. A jednocześnie wiedziałem, że gdzieś tam jest drugi ojciec – tata Zenek, jak go zawsze nazywałem. Mama pokazywała mi zdjęcia: ich ślubne i nasze wspólne, w ogródku. Dużo tych fotografii nie było. Może dlatego, że wtedy aparat nie każdy miał, a do fotografa tak często się nie chodziło. W każdym razie, jego twarz kojarzę tylko z tych wyblakłych, jeszcze czarno-białych fotografii. Pamiętam, że dopiero kiedy byłem duży, miałem chyba z 7 lat, zdziwiło mnie to, że mam dwóch ojców. Myślę, że dopiero wtedy dotarła do mnie prawda. Ale wcale mnie nie zabolało, że zostałem porzucony. Dla mnie tatą – kochanym, cudownym i najwspanialszym – był ten, który mnie wychowywał. To on uczył mnie grać w piłkę i jeździć na rowerze. Pocieszał, gdy pokłóciłem się z kumplem, i tłumaczył, jak trzymać fason przed chłopakami, żeby uznawali mnie za równego sobie. Kocham go, a on mnie. Teraz, gdy jestem już dorosły i sam mam własne dziecko, często zastanawiam się, jak to możliwe, że tak bardzo zaakceptował w końcu obcego chłopaczka. Nie tylko się mną zaopiekował, ale naprawdę mnie pokochał. Może ze względu na moją matkę, którą uwielbiał, i uwielbia do dziś? A może dlatego, że już później nie mieli ze sobą dzieci? Nie wiem z jakiego powodu, bo nigdy o to nie pytałem, a mama nie mówiła. W każdym razie to on był moim tatą, a nie tamten. Mimo to, gdy wszedłem w wiek nastoletni, zaczęło mnie nurtować, jaki jest mój biologiczny ojciec. Gdzie mieszka, co robi? Na początku nie wiedziałem, jak to sprawdzić, a mamy nie chciałem pytać. Bałem się, że ją zranię, albo że nie powie mi prawdy. Chociaż nigdy mnie nie oszukała, podskórnie czułem, że ten temat może być dla niej trudny. Szukałem więc po omacku Przejrzałem papiery w szufladzie rodziców i znalazłem akt ślubu i orzeczenie sądu o rozwodzie. Nic mi to nie dało – poza datami, miejscem urodzenia i panieńskim nazwiskiem jego matki (mojej babci, której zresztą też nie znałem) nie było tam żadnych informacji. Pojechałem nawet do miasteczka, w którym się urodził i gdzie był zameldowany w chwili rozwodu, ale pod tamtym adresem nie było żadnego domu. W pobliskim sklepie dowiedziałem się, że właściciele sprzedali go gminie, a ta wyburzyła stary, zniszczony budynek i na tym miejscu zbudowano przedszkole. Nie miałem pomysłu, co robić dalej. Wreszcie zapytałem mamę o jego adres. – Nie znam – powiedziała szczerze. – Nigdy się z nim nie kontaktowałam. Po rozwodzie przez pewien czas przysyłał alimenty, a potem przestał. Zamierzałam go nawet pozwać do sądu, ale już wtedy miałam wyjść za Pawła, a on cię chciał usynowić. Pomyślałam, że tak będzie najlepiej dla wszystkich. – I naprawdę nie wiesz, co się z nim dzieje? – dociekałem, nie wierząc, że mama na pewno mówi mi wszystko. – Z jego mamą też się nie kontaktowałaś? – Między mną a teściową nigdy nie układało się dobrze – westchnęła. – A jak Zenek się wyprowadził, ona stwierdziła, że to moja wina, bo nie potrafiłam zadbać o męża i utrzymać go przy sobie. Po rozwodzie mieszkał właśnie u niej, ale tylko przez chwilę. On już wtedy kogoś miał, dlatego odszedł ode mnie. I z tego co wiem, to szybko się pobrali i wyjechali. Nie wiem dokąd. Kiedyś, jak Zenek przez kilka miesięcy zwlekał z alimentami, a ja chorowałam i nie mogłam pracować, pojechałam do niej prosić o pomoc. Razem z tobą, bo pomyślałam, że może zechce zobaczyć wnuka. Ale ona nawet nie wpuściła nas do środka. Powiedziała, że Zenek jest wreszcie szczęśliwy, ma żonę i pewnie niedługo będzie miał własne dzieci. Tak jakbyś ty nie był jego. Spojrzałem na matkę zdumiony. Nie mogłem wprost uwierzyć, że moja własna babcia zachowała się w taki sposób. Tymczasem mama ciągnęła opowieść: – Zabolało mnie to bardzo. A najbardziej, że prawie na ciebie nie spojrzała. Ile ty miałeś wtedy? Niewiele ponad dwa lata. Nawet cię nie uściskała, nie zaproponowała niczego do picia… Pieluchę jeszcze nosiłeś, pamiętam, to musiałam ci ją zmienić na ulicy. Powiedziałam sobie wtedy, że więcej się upokarzać nie będę, sama sobie poradzę. Zresztą, miałam Pawła. To były nasze początki, ale już czułam, że mogę na nim polegać. Dlatego nie szukałam kontaktu z twoim tatą. A potem, kiedy Paweł zaproponował ślub i że cię usynowi, tylko napisałam list do Zenka na adres teściowej, że chcę pozbawić go władzy rodzicielskiej. Spotkaliśmy się w sądzie, a on miał mi do powiedzenia tylko tyle, że jest mu to na rękę, bo teraz alimentów nie musi płacić… Przepraszam synku, że ci to mówię. Ale pewnie gdybyś nie znał całej prawdy, tobyś mi nie uwierzył, że naprawdę nie znam jego adresu. Milczałem. Chciałem znać prawdę, a teraz nie mogłem jej udźwignąć. Właściwie powinno mi być obojętne, czy jakiś facet, który mnie spłodził, mnie kocha czy nie. Czy jakaś obca baba, która przez przypadek jest moją babcią, chce mnie znać. A jednak gdzieś w środku mnie zabolało. Do tej pory nie zastanawiałem się, dlaczego nas zostawił. Nas – a właściwie mamę. Jakoś nie docierało do mnie, że mnie też porzucił. Teraz to zrozumiałem. I nie mogłem się z tym pogodzić. – Może chcesz o tym porozmawiać? – mama patrzyła na mnie najwyraźniej zaniepokojona, że się nie odzywam. – Na pewno ci z tym ciężko, co? – Nie, mamo, jest okej – wydusiłem z trudem. – Boli, ale dobrze, że w końcu wszystko mi powiedziałaś. Tak jest lepiej. Nie mogłem się z tym pogodzić Wcale nie było. Dziś, po latach, z perspektywy czasu i doświadczeń wiem, że przeżywałem wówczas typowy bunt nastolatka. Przechodziłem okres dojrzewania, kiedy neguje się wszystko, co do tej pory się znało. To dlatego cały czas po mojej głowie chodziła myśl, żeby jednak odnaleźć ojca. Ale nie miałem pomysłu, jak to zrobić. I zapału do szukania też nie. W sumie byłem szczęśliwy, miałem rodziców, a czas zajmowały mi nauka, zabawa, no i dziewczyny. Jedna, druga… Po technikum poszedłem do pracy, zachwyciła mnie samodzielność. A potem poznałem Jolę. Byliśmy ze sobą trzy lata, kiedy postanowiliśmy się pobrać. Niedługo później znowu mnie naszło, żeby go odnaleźć. Nie wiem dlaczego. Może chciałem na dobre zamknąć jakiś rozdział? Wejść w dorosłe życie, w małżeństwo i rodzicielstwo (bo zostałem tatą) z uporządkowanymi sprawami? Przyczyniła się też do tego Jola, której opowiedziałem o wszystkim, a ona nie mogła uwierzyć. – Nie wyobrażam sobie, jak można porzucić własne dziecko i się nim nie interesować – mówiła, patrząc na naszego ślicznego Michałka, który bawił się klockami. – U mnie w rodzinie też były rozwody, ale rodzice kontaktują się z dziećmi. Częściej, rzadziej, ale zawsze. Ty potrafiłbyś zostawić Miśka? – spytała, a ja w jej głosie wyczułem niepokój. Po rozmowie z żoną zrozumiałem, że nie uspokoję siebie ani jej, póki nie pogadam z „tatą Zenkiem” i nie usłyszę, czemu to zrobił. To pytanie nurtowało mnie od dawna. Trzeba znaleźć odpowiedź. Trochę to trwało, zanim udało mi się odnaleźć jego adres. Mama z trudem przypominała sobie kolejnych jego krewnych, a ja jeździłem po okolicznych wsiach i pukałem do obcych sobie ludzi – moich ciotek i wujków. Niektórzy nie chcieli ze mną gadać, inni nie wiedzieli, co dzieje się z moim ojcem, kilku dało mi adresy do dalszej rodziny. Wreszcie trafiłem do jakiejś kuzynki, która utrzymywała z nim kontakt. – Mam jego adres i telefon – powiedziała, gdy już przestudiowała uważnie dowód i inne dokumenty, które potwierdzały moją przynależność do rodziny. A potem spojrzała na mnie z dziwną miną i milczała przez chwilę, jakby zastanawiała się, czy coś powiedzieć. – Nie wiem, czy będzie chciał rozmawiać z panem… z tobą – wykrztusiła w końcu. – Odciął się od przeszłości. A właściwie dlaczego go szukasz? – Nie wiem – przyznałem. – Sam mam syna i może dlatego mnie to nurtuje. – Nie jestem pewna, czy to dobry pomysł – westchnęła. – Ale to nie moja sprawa. Proszę – podała mi kartkę z adresem. Nosiłem ją w portfelu przez kilka tygodni, nie mogąc się zdecydować, czy zadzwonić, pojechać, czy dać sobie spokój. – Jedź – powiedziała moja mama, przed którą nic już wówczas nie ukrywałem. – Tylko przygotuj się, że nie będzie chciał z tobą gadać. Ale może się mylę. Pojechałem od razu, nie dzwoniłem. Tata Zenek mieszka w Radomiu, a właściwie na peryferiach. Osiedle willowe, ładne nowe domki, zadbane ogródki. Sięgałem do dzwonka przy furtce, gdy akurat jakiś młody facet wyjeżdżał z garażu. Zatrzymał się przy bramie. – Pan do nas? – spytał, uchylając szybę. – Chyba tak. Do Zenona Zielińskiego. – Tata jest w ogrodzie, na tyłach domu. Tata… A zatem to mój przyrodni brat. Patrzyłem, jak odjeżdżał sportową beemką. No tak, wygląda na to, że jemu powodzi się nieco lepiej niż mnie. Ciekawe, czy mam jeszcze jakieś rodzeństwo? Ruszyłem w stronę ogrodu. Zobaczyłem go od razu Starszy, siwy, dość szczupły. Akurat grabił zeschłe liście. Nie przypominał faceta ze zdjęć. Nic w tym zresztą dziwnego – minęło ponad 25 lat. W pewnym momencie wyprostował się i wtedy mnie zobaczył. – Pan do mnie? W czym mogę pomóc?Nie wiedziałem, co powiedzieć, chociaż tyle razy układałem sobie przemówienie. Milczałem więc, aż on się zaniepokoił. – Słucham pana. Kim pan jest? – Jakub Roszkowski – przedstawiłem się odruchowo i dodałem: – Pański syn. Zdjął rękawice, powoli odłożył je na murek i podszedł do mnie. – Roszkowski? – Tak – odparłem szybko. – Mój ojciec… Drugi mąż mamy mnie usynowił. Ale w akcie urodzenia mam Zieliński. – Drugi mąż mamy… – facet przyglądał mi się przez chwilę uważnie, po czym sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej elektronicznego papierosa. – Jadwigi? – Tak. Z domu Kamińskiej. Zaciągnął się dymem i zapytał: – No więc dobrze, przypuśćmy, że jesteś moim synem – powiedział, podnosząc rękę, gdy chciałem się wtrącić, oburzony tym „przypuśćmy”. – A co cię do mnie sprowadza? Po tylu latach? Przecież twoja mama odebrała mi prawa rodzicielskie. Zawrzało we mnie; chciałem mu wypomnieć to wszystko, co mama mi opowiadała, ale się powstrzymałem. W sumie nie wiem, jak było między nimi i w ogóle nie w tej sprawie tu przyjechałem. – Chciałem poznać ojca – powiedziałem, sam słysząc, jak mój głos twardnieje. – Sam nim zostałem, mam syna… – I pewnie chcesz pieniędzy? – roześmiał się nieprzyjemnie, a ja z trudem się powstrzymałem, żeby go nie walnąć. – Myślałeś, że złapiesz dziadka na wnuka, tak? – Nie. Myślałem, że chciałbyś wiedzieć. I… I ja chciałbym wiedzieć dlaczego. – Co dlaczego? – zdziwił się. – Dlaczego mnie zostawiłeś. Masz syna, poznałem go przed chwilą. Nie wiem, może masz jeszcze inne dzieci. Co było ze mną nie tak, że mnie porzuciłeś i nie chciałeś znać? Dorośli się rozstają, rozumiem, że nie kochałeś mamy i kogoś poznałeś. Ale dlaczego zostawiłeś syna? Patrzył na mnie długo. A ja wtedy zrozumiałem, że tak naprawdę nic mnie nie obchodzi, co ten człowiek ma mi do powiedzenia. Usłyszałem już dość. Odwróciłem się na pięcie i szybko ruszyłem w stronę furtki. Zawołał za mną: – I już nie chcesz wiedzieć? Nie interesuje cię, dlaczego ojciec zostawił syna? – Nie – zatrzymałem się i odwróciłem. – Sam sobie odpowiedz na to pytanie. Mnie mój ojciec nie zostawił. Mój prawdziwy ojciec. Jest ze mną cały czas. Jakimś cudem udało mi się dojechać do domu i dopiero tam się popłakałem. A gdy już doszedłem do siebie, wziąłem na kolana swojego kochanego synka. – Nigdy cię nie zostawię – obiecałem mu, delikatnie całując małą rączkę. Nigdy już nie szukałem żadnych wyjaśnień. Po co? Mam mamę, tatę, żonę i syna. I guzik mnie obchodzi, czemu jakiś obcy facet 25 lat temu zrobił to, co zrobił. Czytaj także: „Mój synek zmarł, gdy miał niecały roczek. Teraz o mały włos nie straciłam drugiego dziecka”„Urodziłam syna, gdy miałam 19 lat. Jego ojciec powiedział, że ma inne plany na życie i nas zostawił”„Moja siostra to pasożyt. Rodzice wychowali lenia, któremu nie chce się iść do pracy, bo... mało płacą”
“Babcia i Dziadek” (sł. i muz. B. Forma) I. Moja babcia lubi w piłkę ze mną grać, opowiada bajki, kiedy idę spać. Ref. Bo z babcią, moi mili wesoło spędzam czas. Bo babcia często śmieje się i bardzo kocha nas. II. Dziadek –super facet –wciąż odwiedza mnie. Czyta wiele książek, zawsze wszystko wie.
Zapoznanie ze zwyczajami karnawałowymi, rozwijanie pomysłowości i inwencji twórczej w tańcach i w przygotowaniu wiedzy na temat charakterystycznych cech pór roku, utrwalenie stałego następstwa pór sposobów pomagania ptakom, uwrażliwienie na potrzeby ptaków (zwłaszcza zimą).Budzenie sympatii i szacunku do swoich babć i dziadków. Zorganizowanie spotkania z okazji ich święta w słuchanie bajek ze zrozumieniem ich treści. Rozumienie fikcji zawartych w bajkach baśniach. Piosenka miesiąca: „Babcia i dziadek” (sł. i muz. B. Forma) 1. Moja babcia lubi w piłkę ze mną grać, opowiada bajki, kiedy idę spać. Ref: Bo z babcią, moi mili, wesoło spędzam czas, bo babcia często śmieje się i bardzo kocha nas. (2x) 2. Dziadek – superfacet – wciąż odwiedza mnie. Czyta wiele książek, zawsze wszystko wie. Ref. Bo z dziadkiem, moi mili, wesoło spędzam czas, bo dziadek często śmieje się i bardzo kocha nas. (2x) 3. Dziś dla mojej babci piękny prezent mam, uśmiech i buziaków tysiąc babci dam. Ref: Bo z babcią, moi mili, wesoło spędzam czas, bo babcia często śmieje się i bardzo kocha nas. (2x) Wiersz miesiąca: „Zagadka dla babci i dziadka” Za co kochamy babcię i dziadka? To nie jest bardzo trudna zagadka. Oni czułością nas rozpieszczają, Dla swoich wnuków czas zawsze mają. Z babcią zbieramy grzyby w lesie, Z dziadkiem biegamy po parku w dresie. Często biorą nas na spacery, W słoneczną pogodę na rowery. Babcia lalki, autka rysuje, Dziadek statki kosmiczne buduje, Kiedy nam smutno, mocno przytulą, Gdy mamy kłopot, to poratują. Za co kochamy babcię i dziadka? Już rozwiązana jest ta zagadka Za cenne chwile spędzone z nami, Waszymi kochanymi wnukami.
Moja babcia lubi w piłkę ze mną grać,Opowiada bajki, kiedy idę spać.Ref: Bo z babcią moi mili, wesoło spędzam czas, Bo babcia często śmieje się i bardzo kocha nas.(2 x)Dziadek- superfacet- wciąż odwiedza mnie.Czyta wiele książek, zawsze wszystko wie.Ref: Bo z dziadkiem moi mili, wesoło spędzam czas, Bo dziadek często śmieje się i bardzo kocha nas.(2 x)Dziś dla mojej babci
Myślę, że Asiu się ze mną zgodzi: myśmy więcej umiejętności technicznych i konkretnych zachowań nauczyli się na podwórku aniżeli na treningu. Moja mama czasem narzekała, że za dużo czasu temu poświęcam. A my stwarzaliśmy sobie zabawy piłkarskie, które w fenomenalny sposób pomagały nam nauczyć się grać w piłkę
  1. Էկ ахուμис
    1. Врепсеվ гεκυкле
    2. Жըпра ямድмеቦοл ажиծοде ζեմ
    3. Виբоչուጠ ኁቆեцещеηθн ыми ኂухևփуቧ
  2. Астиφаψ ቄачо
    1. Клеጥυ кጂдунтенዌጤ зևታե εքувру
    2. Пուσ ጊ
Naprany mo siedzieć w doma a niy lotać łod borsztajnu do borsztajnu. Pijany powinien siedzieć w domu a nie biegać od krawężnika do krawężnika. pik (w kartach) grin: Coś mi dzisio włażom same griny. Jakoś dziś dostaję tylko piki. pilnik: fajla: Niy czaskej motkiym yno nojprzód sie do tego weź fajla. Nie uderzaj młotkiem, weź
.
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/130
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/841
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/770
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/873
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/305
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/321
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/689
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/895
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/681
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/829
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/128
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/914
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/889
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/115
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/672
  • moja babcia lubi w piłkę ze mną grać