Kryzys w małżeństwie Marcinkiewicza? Plotki. Niedziela, 14 listopada 2010 (05:04) W sierpniu minęła pierwsza rocznica ślubu Kazimierza Marcinkiewicza i Isabel. Wygląda jednak na to, że fot. Fotolia To oczywiście bardzo szeroki temat i można by wielotomowe dzieło na ten temat napisać. Ale ja lubię proste i skuteczne patenty. Jednym z nich chciałabym się dzisiaj podzielić. Jak być szczęśliwą żoną? Mieć fajnego męża! Po prostu? Przewodnik dla WSPÓŁCZESNYCH mężatek Jest on dość brutalny, ale z dużą skutecznością wskazuje drogę poprawy, tam gdzie jest ona możliwa. W zawiązkach, w których miłość usycha, brakuje czułości, zrozumienia i wzajemnego wsparcia. Nie działa tylko w przypadku problemów bardzo poważnych typu: alkoholizm, przemoc fizyczna lub psychiczna, chorobliwa zazdrość, czy skłonność do notorycznych zdrad. W takich przypadkach trzeba szukać innych rozwiązań i korzystać z pomocy profesjonalistów. W większości przypadków jednak wszelki brak szczęścia w miłości bierze się z niezrozumienia wzajemnych potrzeb oraz siebie nawzajem. Jeśli komuś zależy, by poprawić swój związek może wykonać proste, dość brutalne, ale skuteczne ćwiczenie. Najlepiej zasłonić sobie dalszą część i robić krok po kroku, nie zerkając na kolejne akapity. Zamknij się w pokoju, tak by nikt ci nie kartkę i długopis i wypisz wszystko to, czego mąż (żona) ci nie daje. W czym nawala. Zwykle nie mamy z tym żadnego problemu. Lista przewinień tej drugiej strony szybko się zapełnia. Pisz szczerze i konkretnie, bez ogólników. W punktach. Na przykład, że nie okazuje ci czułości, nie interesuje się naprawdę twoimi sprawami, nie potrafi uważnie słuchać, nie dotrzymuje słowa, okłamuje, poświęca waszej relacji zbyt mało czasu… itp. Kiedy już skończysz i będziesz mieć pewność, że nic nie zostało pominięte, weź głęboki wdech i przeczytaj punkty od początku. Są to zwykle te elementy, które to ty masz na sumieniu... To czego nie dajesz swojemu partnerowi, swojej drugiej połówce. Te rzeczy, nad którymi to ty powinnaś/powinieneś popracować. Ten wniosek czasem jest dla osób przekonanych o własnej niewinności wstrząsający. Wywołuje bunt i poczucie, że ćwiczenie jest bez sensu. Ale nikogo wokół nie ma, nikt cię nie ocenia. Robisz to tylko dla siebie. Jeśli uczciwie i spokojnie się zastanowisz, szybko zauważysz, że ono niesie bardzo prawdziwe przesłanie. Czasem okazujemy partnerowi brak zrozumienia inaczej niż on nam, ale to ten sam problem. Nie mamy dla niego czasu z innych powodów, ale to tak samo boli. Nie możesz zmienić męża czy żony. Nikt z nas nie ma takiej mocy. Ale jeśli zmienisz siebie na lepsze, świat wokół automatycznie się dostosuje. To jedyne nad czym warto się trudzić. Zmiana we własnym wnętrzu. To konkluzja dla odważnych. Ale pozwala odkryć prawdę, a stąd tylko krok do poprawy relacji i znalezienia własnej recepty na szczęście, czego każdemu u progu wiosny serdecznie życzę. Polecamy inne teksty Krystyny MirekO miłości, która jest za dużaMacierzyństwo to nie jest zadanie dla jednej osoby. Co robić, gdy brakuje tej drugiej W mediach od pewnego czasu krążą plotki na temat kryzysu w związku Pauliny Krupińskiej i Sebastiana Karpiela-Bułecki. Co na ten temat powiedziała celebrytka? Plotki pojawiły się po tym, jak Paulina Krupińska pojawiła się na weselu tureckiego biznesmena bez męża. napisał/a: ~Tapta" 2007-10-19 04:52 Witam! Ja w nawiązaniu do niedawnej dyskusji o kryzysach co 7-mio letnich, bo niedługo u mnie właśnie 7 rocznica ślubu. No i chciałam się dowiedziec jak według was wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. Tapta -- napisał/a: ~Karoll" 2007-10-19 06:42 > wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. > Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. > > Tapta > Przedewsystkim pierwszym snaczącym sympotomem jest spadek zadowolenia seksualnego mężczyzny. Po prostu kobietom już sie niechce (gary, dzieci tkzw "kariera"0 itp Karoll napisał/a: ~Habeck Colibretto 2007-10-19 09:00 Dnia o godzinie na Tapta napisał(a): > Witam! > > Ja w nawiązaniu do niedawnej dyskusji o kryzysach co 7-mio letnich, bo niedługo > u mnie właśnie 7 rocznica ślubu. No i chciałam się dowiedziec jak według was > wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. To się wie, bo się czuje. Bo jak się czeka według wskazówek to się czeka na symptomy i można sobie zrobić kryzys z niczego. > Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. Proszę bardzo. :) -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach napisał/a: ~Księżniczka_Telimena_(gsk) 2007-10-19 14:17 Karoll wrote: >> wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. >> Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. >> >> Tapta >> > > Przedewsystkim pierwszym snaczącym sympotomem jest spadek zadowolenia > seksualnego mężczyzny. > Po prostu kobietom już sie niechce (gary, dzieci tkzw "kariera"0 itp Ile Ty masz lat? Teli. napisał/a: ~Księżniczka_Telimena_(gsk) 2007-10-19 14:18 Habeck Colibretto wrote: > Dnia o godzinie na Tapta > napisał(a): > >> Witam! >> >> Ja w nawiązaniu do niedawnej dyskusji o kryzysach co 7-mio letnich, >> bo niedługo u mnie właśnie 7 rocznica ślubu. No i chciałam się >> dowiedziec jak według was wyglądają symptomy takiego nadciągającego >> kryzysu. > > To się wie, bo się czuje. Bo jak się czeka według wskazówek to się > czeka na symptomy i można sobie zrobić kryzys z niczego. Tak jak ja na przykład :) Teli. napisał/a: ~Lolalny Lemur 2007-10-19 14:35 Księżniczka Telimena (gsk) pisze: >> Przedewsystkim pierwszym snaczącym sympotomem jest spadek zadowolenia >> seksualnego mężczyzny. >> Po prostu kobietom już sie niechce (gary, dzieci tkzw "kariera"0 itp > > Ile Ty masz lat? 60 i berecik ;) LL -- *Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow - niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.* napisał/a: ~Karoll" 2007-10-19 16:02 > > Ile Ty masz lat? > Teli. Sorry. Jesteś dla mnie zastara K napisał/a: ~Księżniczka Telimena \\(gsk\\)." 2007-10-19 20:18 Użytkownik "Karoll" napisał w wiadomości > > >> Ile Ty masz lat? >> Teli. > > Sorry. Jesteś dla mnie zastara To wiem, tylko zastanawiam się czy o 10, czy o 20 lat. Chyba jednak o 20. Teli. napisał/a: ~Qrczak" 2007-10-20 07:56 Użytkownik "Tapta" napisał w wiadomości > Witam! > > Ja w nawiązaniu do niedawnej dyskusji o kryzysach co 7-mio letnich, bo > niedługo > u mnie właśnie 7 rocznica ślubu. No i chciałam się dowiedziec jak według was > wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. > Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. Patrzysz na ten zezwłok na kanapie i zachodzisz w głowę: "gdzie ja miałam oczy" Qra, ... napisał/a: ~Qrczak" 2007-10-20 07:57 Użytkownik "Karoll" napisał w wiadomości >> wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. >> Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. >> >> Tapta >> > > Przedewsystkim pierwszym snaczącym sympotomem jest spadek zadowolenia > seksualnego mężczyzny. > Po prostu kobietom już sie niechce (gary, dzieci tkzw "kariera"0 itp Każdy byłby niezadowolony, jakby mu w trakcie gary stukały i dzieci przeszkadzały Qra napisał/a: ~Qrczak" 2007-10-20 07:58 Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" napisał w wiadomości news:ffa7jk$skt$1@ > Karoll wrote: >>> wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. >>> Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. >>> >>> Tapta >>> >> >> Przedewsystkim pierwszym snaczącym sympotomem jest spadek zadowolenia >> seksualnego mężczyzny. >> Po prostu kobietom już sie niechce (gary, dzieci tkzw "kariera"0 itp > > Ile Ty masz lat? Pisać, choć mało komunikatywnie, umie. Obstawiam 13-15 Qra napisał/a: ~Stalker 2007-10-20 09:50 Tapta pisze: > Witam! > > Ja w nawiązaniu do niedawnej dyskusji o kryzysach co 7-mio letnich, bo niedługo > u mnie właśnie 7 rocznica ślubu. No i chciałam się dowiedziec jak według was > wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. > Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. Możesz przeprowadzić "test kałuży": Przed ślubem: "Ukochana uważaj kałuża, jeśli chcesz to Cię na rękach przeniosę, żebyś ślicznych nóżek nie zamoczyła" Rok po ślubie: "Uważaj kałuża. Obejdź ją z drugiej strony" Trzy lata po ślubie: "Ślepa jesteś? Jak leziesz? Wleziesz w kałużę i tylko kłopotów narobisz" Siedem lat po ślubie: "Cholero jedna, wleź w tę kałużę i się utop" Cezury czasowe umowne Stalker -- Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
\n\n\n\n\n\n \n kryzys w małżeństwie test
Kogo wybrać w sytuacji, kiedy nigdy nie byłam w związku, w zbliżeniu, a mam 25 lat. Dzień dobry, w tym roku skończyłam 25 lat i nigdy nie byłam w związku ani jakiejkolwiek relacji romantycznej – nie trzymałam się chociażby z nikim za rękę, o innych sprawach nie mówiąc.
Czujesz, że ten temat Cię dotyczy? Umów się na wizytę z naszym specjalistą! 22 490 44 12 Małżeństwo to nie tylko „1+1”. To dużo bardziej skomplikowane równanie, zawierające w sobie wiele przeszkód i ograniczeń. Dzieci, najbliższa rodzina, duże zmiany życiowe, kontekst sytuacyjny, wypalenie, codzienność, zdrada… – to tylko część powodów przez które małżeństwo może doświadczać kryzysu. Czy terapia małżeńska pozwala rozwiązać poważne problemy małżeńskie? Na czym polega tego typu terapia? Terapia dla małżeństw to doświadczenie dla pary lub osoby, która przeżywa kryzys w związku. Najczęściej trudności ujawniają się oziębłością, doświadczeniem samotności, mijaniem się, ciągłymi kłótniami. Sztuka bycia razem jest trudna i najczęściej uczymy się jej na własnych błędach. Pomoc małżeńska, przeprowadzona w odpowiednim momencie, pozwala te błędy znacząco ograniczyć. W terapii małżeńskiej praca opiera się na zidentyfikowaniu problemu i znalezienia sposobu na jego zniwelowanie. Często na samym początku okazuje się, że kryzys w związku nie jest nagłą katastrofą, a długotrwałym rezultatem narastających konfliktów, u których źródeł leżały nie złe intencje jednej ze stron – a po prostu wzajemne niezrozumienie. Małżonkowie starają się znaleźć doświadczenia z przeszłości lub sytuacje trudne, które mogły wpłynąć na teraźniejszą sytuację. Kolejny kierunek terapii skupia się na obecnej sytuacji i tym, co się dzieje „tu i teraz” – nazwanie i praca nad zlikwidowaniem konkretnego problemu. Para ma okazję, w obecności mediatora-terapeuty, wypowiedzieć swoją wersję wydarzeń oraz wysłuchać siebie nawzajem. Często obie wersje znacząco się od siebie różnią – okazuje się, że osoby tak bliskie sobie mogą mieć zupełnie inne spojrzenie na sytuację. Celem psychoterapii jest połączenie obu tych wersji i stworzenie relacji, która będzie odpowiadać każdej ze stron małżeństwa. Czasami wzajemnej niechęci i urazów może być dużo – wtedy terapia może okazać się długa i trudna dla obu stron. Dlatego zachęca się, aby nie traktować terapii jako ostateczności i interwencji kryzysowej, a pomyśleć dostatecznie wcześniej, gdy dopiero zaczynamy zauważać, że ciężko nam się porozumieć i oddalamy się od siebie. Problemy małżeńskie wynikają również z naszych własnych zachowań i przekonań, które nie służą związkowi oraz naszemu samopoczuciu. Przystąpienie do terapii małżeńskiej to również zgoda na pracę nad samym sobą. Na terapii nauczysz się przejmować kontrolę nad własnym myślami i działaniami. Będziesz miał szansę dowiedzieć się, skąd biorą się określone myśli i zachowania. Zdrada w małżeństwie Bardzo częstym powodem wizyty u psychologa jest terapia małżeństwa po zdradzie. Dla wielu osób jest to temat tabu, przekreślający od razu związek, inni pytają: czy po doświadczeniu zdrady można na nowo odbudować zaufanie? Warto zaznaczyć, że sama zdrada jest w takim przypadku najmniejszym problemem. Zazwyczaj nie zdarza się przypadkiem i wynika z długotrwale utrzymującego się dystansu i niechęci między małżonkami. Często właśnie po zdradzie para zaczyna szczerze rozmawiać o swoich potrzebach, uczuciach i samotności, której doświadczają w związku. Przykre wydarzenie, jakim z pewnością jest zdrada, jest w stanie otworzyć na siebie obie strony – obudzić ich i pokazać prawdziwy problem. I choć doświadczenie to można porównać do „wiadra zimnej wody”, często właśnie ono sprawia, że małżeństwo wychodzi z kryzysu, w którym trwali latami. Terapia małżeńska z pewnością pomoże w procesie odbudowy relacji nawet w sytuacjach, które wydają się współmałżonkom bez wyjścia. W każdym w związku kryzysy i problemy się pojawiają – taka jest dynamika każdej relacji. Co jakiś czas trzeba na nowo definiować wspólne cele, oczekiwania, sposób okazywania sobie uczuć. Uświadomienie sobie, że związek i małżeństwo to ciągła praca nad samym sobą oraz relacją, jaką tworzy się z partnerem, zmniejsza pewne napięcie. Problemy małżeńskie w żadnym przypadku nie są dyskwalifikujące dla pary. Nigdy nie jest za późno, aby walczyć o relację z najbliższymi. Terapie małżeńskie/terapie par polecane są nie tylko parom przechodzącym kryzys, ale też wszystkim zaciekawionym funkcjonowaniem związków oraz chcącym dowiedzieć się, co robić, aby zbudować efektywnie funkcjonujący, zdrowy związek. W jaki sposób poradnie pomagają małżeństwom w kryzysie? To zależy od tego czego dotyczy kryzys, jakiś obszarów. Ogólnie ujmując, pierwsze spotkanie to zazwyczaj wzmacnianie potencjału osoby, która przeżywa trudności. Na początku patrzymy na sytuację i siebie, próbujemy nazwać, opisać co się wydarzyło, bez oskarżania innych.
Czasami koniec związku przychodzi nagle i niespodziewanie – na przykład wtedy, gdy jeden z partnerów odkrywa niewierność drugiego i w tym samym momencie kończy relację. Bywa też, że związek psuje się już od dłuższego czasu i nieuchronnie zmierza w stronę rozstania, mimo że partnerzy jeszcze nie są tego świadomi. Zobacz również: „Kropla, która przelała czarę”. Internauci o najbardziej szokujących powodach, które przesądziły o rozstaniu Podobno taki kryzys często pojawia się w siódmym roku bycia razem. Według wielu badań i opinii ekspertów właśnie wtedy pary muszą zmierzyć się z największym testem, ale niestety nie zawsze wychodzą z niego obronną ręką. Na czym polega syndrom siódmego roku? Skąd wzięła się ta teoria i ile jest w niej prawdy? Fot. Unsplash Syndrom siódmego roku. Najpoważniejszy kryzys w związku? Syndrom siódmego roku w języku angielskim funkcjonuje pod nazwą “the seven-year itch”. To określenie nawiązuje do sztuki pod tym samym tytułem autorstwa George’a Axelroda, a zyskało na popularności w 1955 roku, gdy światło dzienne ujrzała jej ekranizacja z rolami Marilyn Monroe i Toma Ewella. W języku polskim wspomniana wyżej produkcja nosi tytuł “Słomiany wdowiec”. Głównym bohaterem filmu jest Richard Sherman, który zostaje w pustym mieszkaniu po tym, jak jego żona Helen po raz pierwszy od lat wyjeżdża sama z synem na wakacje. Mężczyzna obiecuje oprzeć się wszelkim pokusom i dochować jej wierności, na drodze do spełnienia przyrzeczenia staje mu jednak nowa, piękna lokatorka. Ponadto zaczyna podejrzewać, że Helen ma romans ze swym przyjacielem powieściopisarzem. Warto dodać, że to właśnie w tym filmie można zobaczyć słynną scenę z podwiewaną podmuchem powietrza z kanału wentylacyjnego metra plisowaną sukienką głównej bohaterki, granej przez Marilyn Monroe. W związku z ogromną popularnością produkcji określenie “syndrom siódmego roku” przeniknęło do innych sfer życia, w tym do psychologii i związków. Szereg badań wykonanych na przestrzeni lat wykazał, że to właśnie po 7 latach małżeństwa lub relacji romantycznej większość par przechodzi poważny kryzys. Jednak nowsze badania pokazują, że pierwszy poważny test partnerzy przechodzą o wiele wcześniej, bo już w czwartym roku związku. Zdaniem ekspertów to właśnie wtedy wielu zakochanych z kochanków staje się już tylko przyjaciółmi lub współlokatorami przytłoczonymi przez prozę życia, w której zabrakło miejsca na namiętność. Wierzycie w istnienie syndromu siódmego roku? Zobacz również: „Dzień rozstań”. To właśnie wtedy najwięcej par podejmuje decyzję o zerwaniu
Kryzys w związku Jakuba Rzeźniczaka i Edyty Zając-Rzeźniczak. Co prawda grający na pozycji obrońcy sportowiec wrócił do kraju i podpisał kontrakt z Wisłą Płock, jednak internautów i fanów zaniepokoiło kilka faktów, związanych z życiem osobistym Jakuba Rzeźniczaka. Zarówno na jego profilach w mediach społecznościowych, jak Stając na ślubnym kobiercu jesteśmy przekonani, że zawieramy małżeństwo na całe życie. Widzimy przyszłość w różowych kolorach i siebie u schyłku życia, jako spełnionych i szczęśliwych małżonków (staruszków) trzymających się za ręce. Dla takich chwil warto żyć i pokonywać wspólnie życiowe burze. Bo to, że one się pojawią nie ulega wątpliwości. Niestety coraz więcej małżeństw kończy się rozwodem. Zewsząd docierają sygnały, że ktoś się rozwodzi, krzyczą o tym celebryci w portalach plotkarskich, media społecznościowe, sprawnie funkcjonuje przekaz rodzinny, sąsiedzki, koleżeński. Jeszcze 20, 30 lat temu sytuacja wyglądała zgoła decyzja o rozwodzie była znacznie trudniejsza do podjęcia, chociażby z tego powodu, że małżonków często łączyła zależność ekonomiczna. Mężczyzna był zwykle jedynym żywicielem rodziny, co skutecznie uzależniło od niego kobietę. Ponadto decydując się na rozwód trzeba było brać pod uwagę krytykę społeczną. Obecnie rozwody są zjawiskiem coraz bardziej akceptowalnym społecznie. Wydaje się też, że dzisiaj małżonkowie mają duży problem z pokonywaniem kryzysów. Gdy pojawiają się trudności, pojawiają się również negatywne emocje. Negatywne emocje musimy przepracować, a to wymaga czasu i pracy. A my nie mamy czasu, brakuje nam cierpliwości. Chcemy żyć szybko i przyjemnie. Wszystko chcemy zrobić lepiej, szybciej i natychmiast. Kiedyś, gdy psuły się sprzęty gospodarstwa domowego, to je naprawiano. Dzisiaj sprzęty i urządzenia konstruuje się i produkuje w taki sposób, żeby w miarę szybko się psuły i wymagały wymiany. Dziwnym trafem trend ten wkrada się również w relacje międzyludzkie. Kiedy więc coś psuje się w małżeństwie, to małżonkowie tego nie naprawiają. Po co? Lepiej wymienić męża/żonę na lepszy model. Małżeństwo w kryzysie Warto jednak pochylić się nad wnioskami badań profesor Maison. Wynika z nich, że zaledwie dla 15% rozwodników rozstanie z małżonkiem było ulgą. Ponad ⅓ osób rozwiedzionych jest zdania, że przy wykazaniu dobrej woli, chęci wysłuchania partnera lub udania się na terapię można było uratować małżeństwo. I co ważne – aż 28 % osób będących tuż po rozwodzie żałuje swojej decyzji. Wniosek z badań jest taki, że niektórzy zbyt pochopnie podejmują decyzję o rozwodzie , nie dając sobie szansy na jego uratowanie. Na podjęcie decyzji o rozstaniu powinniśmy dać sobie czas. Nie możemy takiej decyzji podejmować pod wpływem emocji. A najlepiej byłoby nie ignorować przez całe lata sygnałów alarmowych, tylko w porę na nie reagować. Problemy i różnice zdań dotykają wszystkich, nie wszyscy jednak opanowali umiejętność skutecznego słuchania i mówienia, czyli umiejętność prowadzenia konstruktywnego uczmy się rozwiązywać konflikty, bądźmy cierpliwi i wytrwali w pokonywaniu kryzysów. Nie poddawajmy się łatwo. Zawalczmy o uratowanie małżeństwa. Szukajmy wsparcia specjalistów. W naszym Centrum prowadzona jest psychoterapia par i małżeństw oraz psychoterapia rodzinna. Wielu małżeństwom terapia może pomóc, co nie znaczy, że wszystkim. Ale na pewno przed podjęciem tak ostatecznej decyzji jak rozwód – należy zadawać ważne pytania i szukać mądrych odpowiedzi.
Czytaj także: Kryzys w małżeństwie? Zajrzyj na stronę Ratuj Rodzinę. Jakie są symptomy, że małżeństwo jest zagrożone? Wystarczy, że tylko jeden obszar zacznie niedomagać, a będzie to stanowić wyrwę w jedności małżeńskiej i jeśli nie zareagujemy wystarczająco szybko, niestety, może dojść do katastrofy. Zatem, czy:
Na początku była taka urocza, a on taki zabawny. Buzia uśmiechała się sama. A teraz? Ciągle gada o sporcie. Nie gotuje jak twoja mama. Jak to możliwe, że Pan Idealny stał się Panem Irytującym? Kiedy Pani Perfekcyjna zamieniła się w Panią Niewłaściwą? Być może zastanawiasz się, czy nie odkurzyć profilu na portalu randkowym i nie zacząć poszukiwań kogoś mniej irytującego. Zaraz, zaraz, za daleko! Trochę o mózgu Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że to, co widzą, ma związek z tym… gdzie patrzą. Mózg ma ograniczoną zdolność uwagi (całe szczęście!), co oznacza, że możemy się skupić na określonej liczbie wątków naraz. Kiedy koncentrujemy się na kwestii X, ignorujmy kwestie poboczne (całe szczęście!), jest to tzw. uwaga selektywna. Już w latach 90. XIX wieku William James obszernie opisał związek między uwagą selektywną a naszym doświadczaniem rzeczywistości. Pisał: “Moje doświadczenie jest tym, w czym zgadzam się uczestniczyć” – innymi słowy: doświadczam tego, co do siebie dopuszczam. Współcześni przedstawiciele psychologii poznawczej udowadniają, że, jesteśmy aktywnymi uczestnikami procesu percepcji – to, co myślimy i czujemy, zależy od tego, na co zwracamy uwagę. Potwierdzają to liczne badania. Wróćmy do Pana Irytującego… Pytanie, jak natura naszego mózgu ma się do Pana Irytującego i Pani Niewłaściwej? Cóż, oni najprawdopodobniej są tymi samymi osobami, w których się zakochaliśmy. To nie oni się zmienili, ale nasze postrzeganie. Przede wszystkim na początku poświęcaliśmy im więcej uwagi, którą skupialiśmy głównie na zaletach, co pasowało do wizji wyrysowanej przez nasz zakochany mózg. Ignorowaliśmy to, co irytujące. Tak działa model aktywacji / hamowania: kiedy zwracasz uwagę na negatywne rzeczy, ograniczasz zdolność widzenia rzecz pozytywnych i na odwrót. Jeśli będziesz zwracać uwagę na rzeczy, które lubisz w swoim partnerze, w miarę upływu czasu mniej rzeczy będzie cię niepokoić. Zaczniesz dostrzegać tę osobę, w której się zakochałeś. Tylko jak to zrobić? Proste ćwiczenie Weź kawałek papieru i długopis. Usiądź w wygodnym miejscu, zamknij oczy i przypomnij sobie obraz swojego partnera z początków znajomości. To może pierwsze spotkanie, moment gdy zacząłeś darzyć partnera szczególną sympatią. Napisz dokładnie, jak się wtedy czułeś. Opisz wszystko, co zrobiło na tobie wrażenie. Im więcej szczegół sobie przypomnisz, tym lepiej. Zanim pójdziesz do łóżka, dodaj do listy 3 rzeczy, które cenisz w niej/ w nim dzisiaj. To nie muszą być wielkie rzeczy (np. ”Podobało mi się, że pomógł sąsiadom przytrzymać drzwi do windy, gdy wracali z zakupów”). Rano przed wyjściem z łóżka przeczytaj listę jeszcze raz. Każdego dnia, dodawaj do listy 3 nowe rzeczy, które lubisz w partnerze / za które jesteś wdzięczny. Rób to codziennie przez 30 dni. Jak to ćwiczenie wpłynie na Twój związek? Im więcej czasu poświęcamy na myślenie o czymś, tym bardziej aktywny staje się ten obszar w naszej przestrzeni mentalnej i tym łatwiejszy zyskujemy do niego dostęp. Jeśli więc zdecydujesz się świadomie koncentrować na pozytywnych cechach bliskiej osoby, wyobrażenia tych cech staną się bardziej aktywne w twoim umyśle. A kiedy następnym razem pomyślisz o swoim partnerze, pierwszą rzeczą, jaka przyjdzie ci do głowy, nie będą jego irytujące nawyki, ale to co pielęgnujesz – zalety. Ponieważ nasza uwaga jest bezpośrednio związana z tym, co czujemy – kiedy podejmujemy świadomy wysiłek zwracania uwagi na dobre cechy, również nasze uczucia stają się bardziej pozytywne. Może warto podjąć ten wysiłek zanim znów odpalimy Tindera? Źródło: Kryzys w małżeństwie Nie da się ukryć, że nie każdy kryzys w związku jest spowodowany takimi kwestiami jak oddalenie się od siebie czy rutyna. Zdarzają się sytuacje, że w życiu któregoś z partnerów pojawia nowa osoba i to właśnie ona jest źródłem kryzysu.

Kobieta a mężczyzna w czasie kryzysu małżeńskiegoTo nie przypadek, że większość kobiet podaje rozmowę jako najlepszy sposób na kryzys. Dla kobiety rozmowa to sposób na nieomal wszystko! Potrzebujemy jej jak tlenu. Dzięki niej czujemy bliskość emocjonalną z innymi ludźmi. Poprzez nią radzimy sobie z uczuciami i problemami. Poznajemy w ten sposób innych ludzi. dnia przeżyłam ogromne zdziwienie, kiedy przeczytałam, że mężczyzna po współżyciu seksualnym, odczuwa podobny rodzaj bliskości emocjonalnej z kobietą, jak ona po odbyciu z nim głębokiej rozmowy. Naprawdę?! To my nie czujemy tego tak samo?! Dla mnie współżycie jest raczej efektem bliskości, a dla niego sposobem na jej budowanie?! Wow!Rozmawiałam później o tym z mężem i obserwowałam jego zachowanie. Odkryłam, że to w 100% prawda! Oczywiście, że mężczyzna potrzebuje również rozmawiać. Jednak nie jest to dla niego jedyny i wystarczający środek do bliskości, tworzenia więzi i zaufania. Dla niego ważna jest też fizyczna obecność: towarzyszenie sobie nawzajem w różnych wydarzeniach. I czasem potrzebuje NAJPIERW doświadczyć bliskości poprzez seks, by później być gotowym do ważnego i trudnego informacje zmieniły moje podejście do wielu mogą spowodować małe trzęsienie ziemi w Twoim spojrzeniu na kryzysy się między sobą. Dla kobiety rozmowa zwykle pozwala rozładować napięcie, wyrzucić z siebie wiele spraw, przez co czuje się lepiej. Dla mężczyzny – wprost przeciwnie! Jego mózg funkcjonuje w taki sposób, że roztrząsanie problemów poprzez dialog powoduje raczej wzrost napięcia i stresu. Jest to dla niego prawdziwy trud i możesz lekceważyć tych różnic. Jeśli będziesz naciskać na swojego męża, aby z Tobą rozmawiał w trudnych sytuacjach, on może wycofywać się coraz bardziej. Jeśli przyjmiesz za pewnik, że on czuje się po konwersacji z Tobą tak samo jak Ty, możesz zrobić krzywdę sobie, jemu i Waszemu małżeństwu. Nie tędy dopowiedzenie: oczywiście kobiety również różnią się między sobą, podobnie jak mężczyźni. Jedne znacznie mocniej odczuwają potrzebę rozmowy, inne słabiej, jeszcze inne mogą nieomal w ogóle nie dążyć do dialogu. Nie zmienia to jednak faktu, że współczesna nauka jasno pokazuje, że płeć damska i męska pod tym względem funkcjonują inaczej. Jest to związane z nieco odmienną budową mózgu czy gospodarką że żyjemy w czasach, w których najlepiej byłoby w ogóle nie mówić o różnicach pomiędzy płciami. Jednak ja trzymam się dowodów naukowych (które potwierdzają codzienne obserwacje z życia wielu, wielu ludzi), a nie współczesnej ideologii. Wszystkie cechy, które odróżniają nas między sobą zawsze znajdują się na jakiejś skali – to znaczy, że jedna osoba wykazuje silniej daną cechę, a inną słabiej. Jednak możemy mówić o tym, że przeciętna kobieta różni się nią od przeciętnego umiejętności komunikacyjneCzasem sama możesz zobaczyć w małżeństwie, że nie jesteście w stanie rozwiązać problemów przez małżonek w ogóle nie chce podjąć trudnego tematu. Unika go, wychodzi z pokoju, kiedy zaczynasz o tym mówić, złości się, krzyczy i atakuje Cię słownie lub próba rozmowy na dany temat kończy się Waszą kłótnią: oboje wpadacie w gniew, zaczynacie krzyczeć i ranić siebie masz już siły i ochoty rozpoczynać kolejnej rozmowy. Już tyle razy próbowałaś… Nic z tego nie wynikało, a sytuacja wyglądała jeszcze tylko ludźmi. Każdy z nas ma jakieś zranienia. Posiadamy określone sposoby reagowania na kryzysy i trudności. Bezwiednie wpadamy w schematy zachowania, które nam samym się nie wielokrotnie próbowałaś rozwiązać jakiś problem przez rozmowę, a widzisz, że się nie udaje, przestań to robić. Widocznie na ten moment nie jesteście w stanie poradzić sobie z kryzysem przez dialog. Może nie potraficie rozmawiać tak, aby nie zadawać sobie nawzajem coraz większego bólu. Może padło już tak wiele raniących słów, że Twój mąż lub Ty boicie się kolejnej innych środków. Odłóż trudną rozmowę o Waszych problemach na jakiś czas (proponuję nawet na 90 dni!). Dokonaj zmian w swoim zachowaniu. Odnówcie wzajemne zaufanie chociaż trochę. Pokaż poprzez swoje konkretne działanie, że uczysz się lepiej odnosić do małżonka. Niech Twoja przemiana zainspiruje go do podjęcia na nowo wysiłku, by znów zawalczyć o mocną więź pomiędzy sposoby na kryzys małżeńskiJeśli więc nie rozmowa, to co?Dialog jest niezbędnym elementem wyjścia z kryzysu. Jednak niekoniecznie trzeba od niego zaczynać. Jeśli sprawy zaszły już za daleko, jedna ze stron (lub obie) mogą nie chcieć lub nie potrafić odpowiednio prowadzić rozmowy. Dlatego trzeba szukać innych lub indywidualna modlitwa, Eucharystia, jesteś osobą wierzącą, zacznij od tego. Zapytaj męża, czy chciałby pomodlić się razem z Tobą lub pójść na Mszę Święta. W naszym małżeństwie często modlitwa ratowała nas przed wzajemną niechęcią i długim trwaniem w oskarżeniach. Jeśli mąż nie chce, módl się sama. Uczestnicz w Eucharystii i spowiadaj się. Pan Bóg ma swoje sposoby, by kruszyć ludzkie serca. Pomaga nam zobaczyć nasz wkład w aktualną sytuację małżeńską i wziąć odpowiedzialność za to, co zrobiliśmy Twoja wewnętrzna i zewnętrzna pisałam już o tym, że zmiana w zachowaniu jednej osoby ma wpływ na cały związek. Jeśli dokładasz swoją cegiełkę do kryzysu małżeńskiego poprzez określone zachowania i reakcje (a nieomal na pewno tak jest…), to nie naprawi tego Twoja rozmowa z mężem! Nie jesteś w stanie przegadać tego, że jakieś Twoje zachowanie go rani, denerwuje i męczy i w ten sposób zlikwidować problem. Bo co z tego, że o tym porozmawiacie? Problem nadal istnieje, bo jest nim jakieś Twoje postępowanie!Nie da się samą rozmową rozwiązać problemów, które wywołują kryzys małżeński. Zawsze konieczne będzie konkretne działanie i przemiana wnętrza (myśli, serca, uczuć) i zachowania. Może zatem warto od tej przemiany podjąć trud konkretnej zmiany swojego postępowania. Poznać, jakie Twoje zachowania są niewłaściwym sposobem odnoszenia się do drugiej osoby i zacząć nad nimi pracować. Może często krytykujesz męża? Może nie pozwalasz mu podejmować żadnych rodzinnych decyzji? Może masz do niego ciągłe pretensje o to, że za mało zarabia, za mało zajmuje się dziećmi, za mało pracuje w domu, za mało…? Może nie spędzacie razem czasu na beztroskiej zabawie, bo ciągle jesteś spięta, nerwowa i myślisz tylko o tym, co jest jeszcze do zrobienia w domu?Powodów kryzysu może być mnóstwo. Oboje wnosicie swoje trzy grosze. Jeśli jesteś zdeterminowana, aby ratować swoje małżeństwo, nie oglądaj się na to, czy Twój mąż coś zmienia w swoim zachowaniu. Weź się za siebie i pokaż mu, że zależy Ci na Waszym związku i na nim. Stwórz środowisko, które zainspiruje go do przemiany również poprzez drobne gesty dbania o to zrobić?Spieszę z pomocą.

Kryzys w małżeństwie może się zdarzyć każdemu. Jednak, mimo sukcesów, jakie odniósł na polu zawodowym, przez lata zmagał się z poważnymi problemami w małżeństwie. Oto jak Evans pisze o tym doświadczeniu na swojej oficjalnej stronie internetowej: Strona Główna Choroby Kryzys W Związku Kryzys W Małżeństwie 5 odpowiedzi Mam dwoje dzieci w tym jedno malutkie 7 miesięczne. Mąż mówi, że jestem piękna idealną żoną,ze tryskam seksapilem jak nigdy dotąd, że jestem najważniejsza kobieta w jego życiu i zawsze będę, że kocha mnie i zawsze będzie kochał ale jako matkę moich dzieci. Jesteśmy po dwóch duźych kryzysach gdzie mąż nie mieszkał przez jakiś czas z nami ( ostatni 3 lata temu) Ale odkąd urodziła się nasza druga córka było cudownie, mąż sam nalegał żeby ona się pojawiła, mało tego przez kilka miesięcy w kółko słyszałam ze chce mieć jeszcze syneczka albo w ogóle trzecie dziecko. Aż nagle 2 tygodnie temu przez przypadek zobaczyłam smsmy od niej...... obiecywał ze zerwie z nią kontakt ale dalej się z nią spotyka. Twierdzi, że ona jest taka sama jak on ale fizycznie mnie nie zdradził ( wierzę mu w to).Nagle zmiana w jego podejściu do mnie o 180 stopni, i zaprzeczanie całej przeszłości, że druga córka to było jego próbowanie, że nie chce mnie oszukiwać i ze coś w nim lata temu się wypaliło a ona po prostu mu daje szczęście jakiego ja mimo że widzi ze robię wszystko już mu dać nie mogę. Sam mówi, że wie że źle mnie traktuje i nie zasługuje na to. Co ja mam robić świat mi się zawalił, mam maleńkie dziecko 2 tygodnie temu byliśmy idealnym małżeństwem nie wiedziałam po nim żeby się zmuszał do czegokolwiek, wręcz rozpieszczał mnie a teraz słyszę pytania " czy on musi być do końca życia ze mną" " że ja mu nie pozwalam odejść " ma wahania i mówi,że on zostanie poboli go chwile i będzie normalnie do kolejnej dziewczyny która na pewno się pojawi bo on szuka czegoś czego w domu nie ma " miłości do kobiety " .........nie radzę sobie z tym to jest kropla w morzu jego słów krzywdzących które nagle lawinowo się posypały. Dziś od rana mam wrażenie ze przybrał znowu jakąs rolę i już się gubię w co on gra ze mną...tego się nie da opisać Dzień dobry Pani, Przepraszam za późną odpowiedź, dostaję te wiadomości z opóźnieniem. Za bardzo nie wiem czego Pani potrzebuje? Rozumiem że to ciężki moment, jednakże każdy kryzys w związku coś nam pokazuje i można się z niego czegoś nauczyć. Pokazuje rzeczy, które wczesniej były utajone, ukrytr, z których Państwo nie zdawaliście sobie sprawy, a które i tak były i nie mozna nim zaprzeczyć. Niewątpliwie przechodzą Państwo kryzys, ale nie oznacza to jeszcze rozpadu zwiąku. Jeśli będą Państwo potrafili wykorzystać tę sytuację do poczynienia zmian w waszej relacji i szerzej w całej rodzinie, mogą Państwo na tym skorzystać. W takim momencie bardzo pomocna będzie terapia, (najlepiej wspóna, ale też jeśli druga strona nie jest zainteresowana terapią, można przyjść samemu) gdyż zwykle trudno sobie z tym samemu poradzić. Pozdrawiam, Justyna Wojciechowska Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Witam, jest Pani w bardzo trudnej sytuacji, dużo emocji, napięcia, niepokoju... niewiadomo co będzie dalej... Pyta Pani co ma robić...rady w takiej sytuacji powinny być wyważone, nie można tego zrobić bez znajomości sytuacji, szerszego oglądu jej i tego co się dzieje z Panią. Mam poczucie, iż na ten moment potrzebuje Pani wsparcia i uporządkowania uczuć i myśli, które są w Pani. Zachęcam do kontaktu z psychologiem-psychoterapeuta. Bardzo szczegółowo opisała Pani problem, dla lepszego zrozumienia i jakiejkolwiek pomocy warto umówić się na wizytę. Pozdrawiam I. Marciniec Rozumiem, że Pani sytuacja jest szczególnie ciężka - nagłe zmiany "frontu", niespójna komunikacja, poczucie niepewności, a do tego prawdopodobnie rozmaite emocje związane z posiadaniem dwójki małych dzieci. Jeśli jeszcze Państwo tego nie zrobiliście, zachęcałabym do podjęcia terapii pary, która byłaby szansą posłuchania siebie nawzajem. Mogłaby Pani opowiedzieć, jak poczuła się Pani potraktowana, równocześnie mąż mógłby wyjaśnić, co ma konkretnie na myśli mówiąc, że szuka czegoś, czego w domu nie ma. Być może trzeba będzie cofnąć się w rozmowie do wspomnianych przez Panią kryzysów. Ważne, żeby Pani sama potrafiła znaleźć w sobie odpowiedzi na pytanie, czego Pani potrzebuje i czego Pani oczekuje od męża, a także co może mu Pani dać. Powodzenia. Pojawienie się małego dziecka jest z jednej strony zupełnie naturalne, a z drugiej sprawia, że wiele się zmienia. Bywa, że przy tej okazji odżywają kwestie dotyczące osobistej historii małżonków. Im trudniejsze to były doświadczenia, tym większe może być pomieszanie, lawina niezrozumiałych uczuć, gwałtowna potrzeba robienia czegoś. Gdyby to było możliwe rekomenduję w tej sytuacji terapię małżeńską. Życzę powodzenia. Dzien dobry Zwracam sie do Panstwa z prosba o pomoc co zrobic gdy maz zakazuje mi pojsc z dzieckiem rocznym na kontrole do lekarza mowi ze z katarem sie nie chodzi zaraz tescie ze lekarzom sie nie ufa ze mam wysrodkowac ze niby chce dziecku krzywde zrobic bo zaraz sa i covid i ze 8nhalacje tez zle bo… Dzień dobry Tydzień temu zerwałam z chłopakiem, byliśmy parą prawie 2 lata za to najlepszymi przyjaciółmi byliśmy 4 lata… i byłam z nim bardzo szczęśliwa. Zerwałam, bo nie czułam się ważna dla niego, chciałam stabilizacji i bezpieczeństwa. Zawsze ważniejsi byli dla niego jego przyjaciele, mógł z nimi… Od dwóch lat mąż ma nowe hobby fotografię. Często fotografuje młode modelki. Jestem zazdrosna o czas, który im poświęca. Pracuje codziennie do późna. A w weekendy te sesje i obróbka zdjęć. Dla mnie zero czasu. Kłóciliśmy się o to kilka razy, mąż rezygnował z fotografii, ale nie czuł się szczęśliwy. Znerwicował… Chłopak zerwał że mną po 4 latach. Ostatnie 2 lata to plątanina kłótni i szczęścia. Na początku akceptowalam jego przyjaciółke, która jest jego była a później stałam się o nią zazdrosna o ich wspólny czas i relacje i wspólne wyjazdy. Nie lubimy się. Były momenty, że czepiałam się o to, że gra i poświęca… Witam. Mam problem który zaistniał po powrocie z Partnerką która zaszła w ciąże ze mną. Jej ojciec to totalny gbur z dawnego wojska Polskiego. Zero tolerancji i litości. Jak wyprostować nie które wiązki komunikacji. Ja wiem że święty nie byłem. I wiele moich zachowań tez do tego się. Przyłożyło Dzień dobry. Moja dziewczyna ma duże problemy emocjonalne które sprawiają, że jest niesamowicie toksyczna. Nie lubi kontaktu fizycznego, nawet jak się na nią patrzy z zachwytem bo czuje się uprzedmiotawiana. W dodatku każda próba rozmowy z nią bardzo szybko ją "blokuje" przez co często pół godziny czekam… Witam. Z Chłopakiem jestem prawie 3 lata, zaczęliśmy mieszkać razem z Moimi rodzicami. Wiadomo, że różnie bywało, ale raczej było bardzo dobrze. Robilam wszystko, żeby czuł się swobodnie. On jest z innego miasta ok 30 min drogi. Niestety przechodzimy poważny kryzys. Zmienił pracę i teraz dojeżdża od… Dzień dobry, Uczestniczę w psychoterapii indywidualnej od 1,5 roku. Z partnerem podjęliśmy decyzje o rozpoczęciu psychoterapii dla par z terapeuta niezależnym. Czy fakt mojego indywidualnego leczenia jest przeszkoda do rozpoczęcia terapi dla par równocześnie? Pozdrawiam Chodzę na terapię indywidualną, mój mąż również. Chcielibyśmy pójść wspólnie do terapeuty małżeńskiego. Czy możemy kontynuować swoje terapie i jednocześnie uczestniczyć w terapii małżeńskiej? Byłam z partnerem w związku od 15lat. Od 2jestesmy rodzicami. Od kiedy pojawiło się dziecko partner zaczął "uciekać" z domu, wolał spędzać czas w pracy. Na początku roku straciłam pracę, ale szybko zdobyłam nową, musiałam przez jakiś czas pracować na dwa etaty. Partner chciał żebym została w domu"za… Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 70 pytań dotyczących usługi: kryzys w związku Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej. 30 poziom zaufania. Witam serdecznie, W relacjach partnerskich bardzo ważne jest wzajemne okazywanie sobie bliskości i czułości poprzez przytulanie, pocałunki ale również drobne, codzienne gesty. Buduje to w partnerach poczucie więzi, zaangażowania oraz poczucie bycia ważnym, co często wpływa na bliskość seksualną. Kryzys w małżeństwie to niestety zwykle nieodłączna część związku. Utrzymanie idealnej relacji przez długie lata nie jest przecież możliwe – zmieniamy się, zmieniają się nasze oczekiwania, w życiu zdarzają się różne (często przykre) sytuacje. To wszystko wpływa na relację. Poznaj rodzaje kryzysów i pamiętaj, że może on być bodźcem do zmiany i naprawy związku! 1. Kryzys po ok. 3 latach związku Z oczu spadają klapki, drobne wady partnera zaczynają coraz bardziej irytować, etap zauroczenia dawno minął… Jeśli właśnie jesteście w tym miejscu, musicie po prostu się dotrzeć i poznać, a później – zaakceptować. Każdy z nas ma wady! 2. Kryzys po ok. 7 latach związku Po 7 latach rozstaje się mnóstwo par – nawet takie, jak Brad Pitt i Jennifer Aniston! Konflikty narastają, wady coraz bardziej przeszkadzają, znacie się jak łyse konie… W takiej atmosferze często wzniecić dawny ogień. 3. Kryzys związany z narodzinami pierwszego dziecka Już nie jesteście sami – pojawia się ktoś, kto wywraca Wasz świat do góry nogami. To prawdziwy sprawdzian dla związku i sytuacja, w której nigdy wcześniej nie byliście. Strach, stres, wzajemne obwinianie – nie pozwólcie, by negatywne emocje Wami zawładnęły! Rodzicielstwo to cudowna sprawa, która może Was naprawdę zbliżyć! Zobacz też: Jak uratować małżeństwo? 4 wskazówki 4. Kryzys związany z narodzinami kolejnych dzieci Jeszcze głośniej, jeszcze więcej obowiązków, jeszcze trudniej o chwilę tylko dla siebie… Czasami trudno się w tym wszystkim odnaleźć. Bywa, że jedno z partnerów musi robić coraz więcej w domu, a powrót do pracy wciąż się opóźnia. 5. Kryzys w małżeństwie z powodu zdrady Znudzenie związkiem, ciągłe konflikty, chęć nowych doznać – to wszystko powoduje, że ludzie się zdradzają. Jeśli dochodzą do tego niepewność co do ojcostwa, konieczność wykonania badania DNA i inne nieprzyjemności, związek jest wystawiony na poważną próbę. 6. Kryzys związany z chorobą czy stratą Śmierć bliskiej osoby (np. rodzica), poronienie, poważna choroba kogoś z rodziny lub jednego z Was… To ogromne obciążenie emocjonalne. W takiej sytuacji nietrudno o wzajemne obwinianie czy po prostu wyżywanie się. Zamiast tego – postarajcie się być dla siebie oparciem. To może Cię zainteresować: Zdradę pomógł mi wykryć… dziecięcy smoczek 7. Kryzys związany z syndromem pustego gniazda Gdy dzieci przestają z Wami mieszkać, znów jesteście tylko we dwoje. To sytuacja, która miała miejsce pewnie ok. 20-25 lat temu! Nic dziwnego, że nie wiecie, jak spędzać czas – cały czas! – we dwójkę. Małżonkowie często uciekają w samotność, nowe hobby czy inne znajomości. 8. Kryzys z powodu złej sytuacji ekonomicznej No tak, pieniądze… To jeden z częstszych powodów kłótni. Brak pracy, słabe zarobki, złe gospodarowanie finansami czy hazard mogą powodować nasilenie konfliktów, wzajemne obwinianie i krytykowanie, a więc i kryzys w małżeństwie. Autor: Data publikacji: 05/12/2017, Data aktualizacji: 20/05/2020 .
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/151
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/463
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/504
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/920
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/847
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/200
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/355
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/734
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/662
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/17
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/265
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/493
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/602
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/747
  • 9tjtomo0xm.pages.dev/9
  • kryzys w małżeństwie test